mobile

Wisła Płock - Lechia 3:0 na inaugurację Ekstraklasy. Złe znaki przed meczem w Wiedniu

Wyraźna i zasłużona porażka w pierwszym meczu nowego sezonu Ekstraklasy. Wynik 3:0 dla Wisły Płock to jedno, bardziej może martwić styl tej przegranej. Obrona Lechii spisywała się słabo i niepewnie, ofensywa - bez pomysłu i dynamiki. Nie zapowiada to niczego dobrego przed wyjazdowym meczem Ligi Konferencji Europy. Już w czwartek wieczorem, 21 lipca, gdańszczanie zmierzą się w Wiedniu z tamtejszym Rapidem. 

Informacja prasowa
Wisła Płock - Lechia 3:0 na inaugurację Ekstraklasy. Złe znaki przed meczem w Wiedniu

Wisła Płock - Lechia Gdańsk: miłe złego początki

Była to pierwsza przegrana Lechii w meczu inauguracyjnym Ekstraklasy od szećiu sezonów.

Pierwsze 40 minut nie zapowiadało klęski. Lechia dłuższymi fragmentami przeważała na boisku w Płocku. Gdańszczanie nieźle wymieniali między sobą podania, mieli dwie dobre sytuacje strzeleckie, których jednak nie zamienili na bramkę. Chwilami ładnie to nawet wyglądało, ale zabrakło konkretów. 

  • Gdy wydawało się, że piłkarze pójdą na przerwę przy stanie 0:0, Wisła przeprowadziła kontratak. Była 43. minuta. Jeden z obrońców uderzył piłkę z głębi pola - mocno i wysoko. Poleciała po przekątnej boiska, na prawo, na połowę Lechii. Tam chciał ją wybić głową Rafał Pietrzak, ale przegrał powietrzny pojedynek z większym i silniejszym napastnikiem gospodarzy, Łukaszem Sekulskim. I to właśnie ten zawodnik utrzymał się przy piłce, poprowadził ją kilkanaście metrów przed siebie, zrobił zwód w lewo i uderzył płasko, w stronę krótkiego słupka. Strzał próbowali zablokować wślizgiem jeszcze dwaj obrońcy Lechii, ale byli spóźnieni. Piłka wpadła do siatki przy samym słupku, choć bramkarz Dusan Kuciak musnął ją jeszcze czubkami palców lewej ręki. 
  • Druga połowa meczu: Wisła Płock nie dała szans

    Druga połowa to już wyraźna dominacja Wisły Płock. Lechia miała problem z przedarciem się pod bramkę gospodarzy, którzy co chwila groźnie atakowali.

  • W 76. nastąpiła koronkowa akcja zawodników Wisły Płock w polu karnym Lechii. Gdańscy obrońcy nie zdołali odebrać piłki rywalom. Podanie dostał znajdujący się po lewej Davo - hiszpański napastnik, debiutant w Ekstraklasie - zrobił zwód na prawą nogę i huknął na długi, prawy słupek, pod poprzeczkę, niemal w  okienko. Dusan Kuciak był bez szans. 2:0 dla Wisły Płock. 
  • Trzecia bramka dla gospodarzy padła już w doliczonym czasie gry. Kontra Wisły, znakomite podanie Dominika Furmana do wychodzącego na pozycję Dawida Kocyły - ten ostatni w sytuacji sam na sam z Dusanem Kuciakiem uderzył płasko i celnie, przy prawym słupku. 

Druga połowa meczu: Wisła Płock nie dała szans

Druga połowa to już wyraźna dominacja Wisły Płock. Lechia miała problem z przedarciem się pod bramkę gospodarzy, którzy co chwila groźnie atakowali.

  • W 76. nastąpiła koronkowa akcja zawodników Wisły Płock w polu karnym Lechii. Gdańscy obrońcy nie zdołali odebrać piłki rywalom. Podanie dostał znajdujący się po lewej Davo - hiszpański napastnik, debiutant w Ekstraklasie - zrobił zwód na prawą nogę i huknął na długi, prawy słupek, pod poprzeczkę, niemal w  okienko. Dusan Kuciak był bez szans. 2:0 dla Wisły Płock. 
  • Trzecia bramka dla gospodarzy padła już w doliczonym czasie gry. Kontra Wisły, znakomite podanie Dominika Furmana do wychodzącego na pozycję Dawida Kocyły - ten ostatni w sytuacji sam na sam z Dusanem Kuciakiem uderzył płasko i celnie, przy prawym słupku. 

Lechię już w czwartek czeka trudniejszy sprawdzian

Wisła Płock obnażyła to, co widać już było w dwóch meczach Ligi Konferencji Europy przeciwko Akademiji Pandev - tyle, że Macedończycy nie umieli wykorzystać braków gdańskiej drużyny. Obrona Lechii jest słaba i niepewna. Nowość polega na tym, że do słabego poziomu obrony w starciu z Wisłą Płock dopasowała się również formacja ofensywna gdańszczan. 

Lechia już w czwartek, 21 lipca, zagra na wyjeździe z Rapidem Wiedeń. Będzie to pierwszy z dwóch meczów, jakie do rozegrania mają obie drużyny w drugiej rundzie eliminacji Ligi Konferencji. Trener Tomasz Kaczmarek pamiętał w Płocku o wyprawie do Wiednia, dlatego w drugiej połowie meczu dokonał pięciu zmian - niestety nieudane, żaden z wprowadzonych świeżych zawodników nie stanął na wysokości zadania. 

Jeśli Lechia zagra w Wiedniu tak, jak w Płocku, wróci do Gdańska z siatką pełną goli i mecz rewanżowy będzie już bez znaczenia.

fot.Lechia

 

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda