mobile

Zahartowani jak stal. Historia Gdańskich morsów.

Kiedy zima w pełnej krasie nie rozpieszcza nikogo, oni wskakują do lodowatej wody Bałtyku i biorą krótkie,ale orzeźwiające kąpiele. O kim mowa? O Gdańskim klubie morsów, zrzeszającym się już 44 lata.

Karolina Lipnicka
TAGI
Zahartowani  jak stal. Historia Gdańskich morsów.

Protagoniści zimowych kąpieli

            Stowarzyszenie z Gdańska powstało w 1975 roku, jako pierwsze w całej Polsce. Wszystko zaczęło się na plaży w Brzeźnie, gdzie do wody wchodziła wówczas garstka osób. Obecnie jest już około 450 miłośników zimowych kąpieli w Bałtyku. Idea,która przyświeca członkom jest prosta – hartowanie ciała, regulacja ciśnienia, zapewnienie witalności i urody. A dlaczego akurat pływanie zimą w wodzie morskiej? Jak podkreśla Lech Szymaniuk, obecny prezes klubu, to właśnie słona woda zawiera najwięcej składników i pierwiastków , które mają zbawienny wpływ na zdrowie.

            Jeszcze więcej o zaletach zimnych kąpieli może powiedzieć Aleksander Panow, lekarz internista związany z Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku i mors z 49-letnim stażem. To on wraz z Żenią Łatyszewem i Stanisławem Dziadoniem stworzył ideę powstania klubu Gdańskich morsów. Doświadczenie w mroźnych kąpielach zdobywał już od 16 roku życia w Rosji, początkowo w organizowanych chłodniejszą porą zawodach pływackich.

Morsowanie dla wszystkich?

            Wśród morsów przeważają osoby w sile wieku, ale są również młodsi członkowie. Przedział wiekowy to 8 – 90 lat, a większą grupę w stowarzyszeniu stanowią panowie.

            Wszyscy zgodnie podkreślają, że w zasadzie nie ma żadnych obostrzeń w przyjmowaniu nowych członków, jedyne co jest istotne to dbanie o aktywność fizyczną i ostrożność przy decyzji o wejściu do lodowatej wody. Kąpiel  nigdy nie trwa dłużej niż jedna lub dwie minuty, a przed każdym wejściem i wyjściem z Bałtyku prowadzona jest gimnastyka, by rozgrzać organizm. W morsowaniu bowiem, nie chodzi o bicie rekordów, ale o zachowanie dobrego stanu zdrowia. Aleksander Cierpicki, mors z niemal 40-letnim stażem co do tego się zgadza, ale przed laty nie mógł oprzec się wyzwaniu i trafił do Księgi Rekordów Guinessa za najdłuższe przebywanie na mrozie w stroju kąpielowym – po 3 minutowej kąpieli, stał tak jeszcze 70 minut!

Członkowie twierdzą, że najlepsza jest temperatura, kiedy słupek rtęci oscyluje wokół zera, ale nie brakuje rzecz jasna śmiałków,którzy wskakują do wody, która jest „na minusie”.

Zabawa i integracja

            Rok, w rok, dokładnie 1 stycznia, morsy wskakują do lodowatej wody, a część z nich przebiera się dodatkowo we własnoręcznie wykonane stroje morskich bogów i boginek , a także śnieżynek, Mikołajów czy nawet w... kibica Lechii. Jest niezwykle barwnie i kolorowo, a przy tym mnóstwo zabawy i atrakcji dla tłumnie przybywających widzów. I tak ostatnio w programie imprezy znalazły się, między innymi, chrzest na morsa, wybór najoryginalniejszego przebrania uczestników noworocznej kąpieli, przyznanie tytułu Supermorsa, oraz oczywiście gwóźdź programu, czyli zanurzenie się w lodowatej wodzie i poprzedzająca je rozgrzewka, a na sam koniec wspólne ognisko.

            Jednak każda inna data w kalendarzu jest wspaniałą okazją do integracji i prorogowania zdrowego stylu życia, bowiem morsy organizują szereg wydarzeń towarzyszących wraz z trójmiejskimi instytucjami. I tak dla przykładu, wraz z Oliwskim zoo organizują otwarte pikniki i spotkania, a najbliższe z nich odbędzie się z okazji Walentynek w dniu 16 lutego b.r.  Dedykowane jest wszystkim,którzy kochają ssaki morskie, aktywność sportową, ochronę środowiska, działania artystyczne i rękodzielnicze. Program wydarzenia przewiduje, między innymi, wykonanie z gliny foczki lub innego ssaka morskiego pod okiem artysty rzeźbiarza Tomasza Zabrockiego, stworzenie walentynki dla oliwskich fok,  uszycie szalików dla nowego pomnika foki w gdańskim zoo, prelekcję dr Beaty Kuźniar o stworzeniach słonowodnych, a na sam koniec ognisko i rozmowę z  gdańskimi morsami o hartowaniu ciała i ducha. Wszystkie atrakcje dostępne w cenie zimowego biletu wstępu do zoo.


Członkom klubu życzymy w tym sezonie jeszcze wielu mroźnych kąpieli, a wszystkich zainteresowanych większą ilością informacji na temat działalności klubu odsyłamy na stronę stowarzyszenia: www.gdanskiemorsy.pl

Źródło fotografii: www.morsy.pl


 

 

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda