Bywa takie malarstwo, które nie tylko jest – trwa - ale ciągle się wydarza, transfiguruje, rozgrywa wciąż na nowo. Można powiedzieć - obraz jako zdarzenie czy też zdarzenie zapośredniczone w obrazie – mocny zamach pędzla, powłóczyste pociągnięcie i z rozpędu rzucona plama.