mobile

Miłość- Sztuka komunikacji międzyludzkiej

Nawiązywanie relacji międzyludzkich to jedna z najważniejszych potrzeb naszego życia. Zdaniem Joanny Stelmach i Tomasza Kurzydłowskiego, pary psychologów z Centrum Pomocy Psychologicznej „Integracja” umiejętność słuchania partnera to połowa sukcesu w dziedzinie budowania trwałego związku.

Redakcja
TAGI
Miłość- Sztuka komunikacji międzyludzkiej

Zacznę od popularnego przeświadczenia- związki szczęśliwe są do siebie bardzo podobne, zaś związki nieszczęśliwe są bardziej zróżnicowane, gdyż każdy jest nieszczęśliwy w inny sposób. Jak oceniają Państwo to zdanie pod kątem zgodności z wiedzą psychologiczną?

Joanna Stelmach: Podobieństwo osobowości, wartości i celów życiowych zawsze bardzo pomaga przy kształtowaniu i cementowaniu osobistych relacji. Podobieństwa pozwalają unikać wielu potencjalnych konfliktów. Przyczyną nieszczęść jest natomiast nie tyle brak podobieństw, co wadliwa komunikacja między partnerami, czy wręcz nieokazywanie sobie szacunku. Łatwo znaleźć związki funkcjonujące pomimo znacznych różnic między partnerami. Cementuje je wzajemna akceptacja, szacunek i dawanie sobie wolności.

Tomasz Kurzydłowski : Podobieństwa nie są wcale ważne na początku znajomości. Niejednokrotnie przyciągają nas właśnie różnice. Osobie nieco leniwej najprawdopodobniej zaimponuje partner, miłośnik wspinaczki lub wycieczek w góry. Wzajemne podobieństwa zaczynamy doceniać zwykle dopiero po kilku latach związku.

Zbliżają się Walentynki. W naszej kulturze dominuje obraz miłości przedstawianej jako ukłucie strzały Amora, miłości od pierwszego wejrzenia. Czy nie jest to przejaskrawiony obraz? Ile razy w ciągu swojego życia człowiek może się zakochać?

Joanna Stelmach: Trzeba mieć w sobie gotowość na miłość by móc naprawdę oddać się temu uczuciu. Równie ważna jest umiejętność pielęgnacji związku. Jeśli jesteśmy gotowi na uczucie, możemy się zakochać wiele razy. Serce jest bardzo pojemne. Kochać możemy wiele osób.

Tomasz Kurzydłowski: Każdego dnia powinniśmy się starać, by nasz związek był szczęśliwy, by związek był atrakcyjny a do pożycia nie zakradła się nuda. Dla osoby będącej w stałym związku zakochanie się w innej osobie nie przyniesie satysfakcji.

Pamiętajmy również, że zakochanie się jest czymś zupełnie innym niż głęboka, dojrzała miłość. O tym kiedy i w kim się zakochamy mogą zadecydować podświadome wzorce. Głęboka miłość jest zawsze świadomym indywidualnym wyborem.

Czym są wzorce?

Joanna Stelmach: Każdy człowiek ma ukształtowany wzorzec związku i miłości. To pojęcie funkcjonuje w mowie potocznej i literaturze przedmiotu pod różnymi nazwami. Niektórzy lubią mówić o mapie miłości, obrazie lub kodzie emocjonalnym. Schemat miłości jest indywidualnym, wyuczonym sposobem patrzenia na świat, do którego bardzo często nieświadomie nawiązujemy. Kod emocjonalny składa się z naszych nawyków, przyzwyczajeń, przekonań dotyczących sfery emocjonalnej, związków i miłości. Wszystkie te czynniki wpływają na wybór partnerki bądź partnera.

Na powstanie wzorców olbrzymi wpływ wywiera atmosfera naszego rodzinnego domu. Dzieci nieustannie obserwują rodziców, ich relacje i sposób, w jaki odnoszą się do siebie oraz do swojego potomstwa. Ten obraz jest na dalszych etapach naszego życia uzupełniany o doświadczenia uczuciowe.

Tomasz Kurzydłowski: Większość ludzi deklaruje chęć zbudowania stabilnego, stałego związku. Tymczasem są sytuacje, w których ktoś, kto pragnie związać się ze stabilną, dojrzałą osobą niejednokrotnie wiąże się z partnerem, który wymaga opieki. Deklaracje często rozmijają się z rzeczywistością.

Z tego, co Państwo mówią to bardziej miłość panuje nad człowiekiem, niż człowiek nad miłością.

Joanna Stelmach: To zależy od naszej świadomości. Jeśli nie ulegamy presji zewnętrznej, presji środowiska nakazującego założyć rodzinę będziemy mieli więcej czasu do namysłu i zastanowienia się nad sobą i swoimi potrzebami. Im świadomiej podchodzimy do miłości tym bardziej nad nią panujemy.

Tomasz Kurzydłowski: Nie da się pielęgnować związku nieświadomie. Należy nieustannie dbać o swoją atrakcyjność wobec partnera, zaproponować ciekawe rozwiązania. W ten sposób będziemy rozwijali się razem z naszym związkiem. Miłość panująca nad człowiekiem to raczej zjawisko charakterystyczne dla pierwszej fazy związku. Jeśli wówczas wzruszymy ramionami i stwierdzimy „jakoś to będzie” nasz związek będzie się rozwijał metodą prób i błędów. Prawdziwą satysfakcję przynosi kształtowanie naszego związku.

Prowadzą Państwo terapię małżeństw. Jakie problemy najczęściej nękają Polki i Polaków?

Tomasz Kurzydłowski: Tworzenie portretu miłosnego Polaków byłoby karkołomnym zadaniem. Nie można tego określić na podstawie problemów, z którymi przychodzą do psychologa. Do psychologa przychodzą przede wszystkim ludzie, którzy nie poradzili sobie sami z rozwiązywaniem osobistych problemów. Na kozetkę trafiają więc pary zmagające się z poważnymi kryzysami. Do gabinetu przychodzą ludzie doświadczeni przez zdradę małżeńską, zawiedzione zaufanie, kłótnie, zazdrość.

Joanna Stelmach: Obowiązkowym elementem terapii jest nauka właściwego sposobu komunikowania. U wielu par zaburzona jest właśnie komunikacja. Nie potrafimy rozmawiać ze sobą w taki sposób, by dochodzić do rozwiązań.

Jak wyglądałby podręcznik komunikacji międzyludzkiej, jakie elementy powinien on uwzględniać?

Joanna Stelmach: Powinniśmy dopuszczać swoją odmienność. Nie uważajmy się za osobę ważniejszą, lepszą i mądrzejszą od partnera. Każdy ma prawo do własnego punktu widzenia.

Pierwszym punktem powinno być słuchanie i rozumienie. W gabinecie często odkrywamy, że partnerzy wzajemnie się nie słuchają. Nagminnie wchodzą sobie w słowo. Nie dają sobie przestrzeni na wypowiedź. Oczywiście ważne jest również to, w jaki sposób mówimy. Unikajmy personalnej krytyki, komunikatów zaczynających się od słowa „ty.” Tego rodzaju komunikaty z reguły odbierane są jako niesprawiedliwy atak. Dlatego uczestników terapii uczymy rozpoczynania wypowiedzi od słowa „ja.” Nie oceniamy partnera, tylko jasno komunikujemy, czego doświadczamy w relacji z nim, jak się czujemy i co myślimy kiedy on zachowuje się w określony sposób. Nie stosujemy szantażów, manipulacji i gróźb.

Miłość i relacje w dobie cyfryzacji i łącz szerokopasmowych. Czy nie jest tak, że coraz więcej mówimy o miłości coraz mniej jej doznając?

Joanna Stelmach: Świadomego podejścia może nie być zbyt wiele u młodego pokolenia, które kształtuje relacje międzyludzkie przy pomocy mediów społecznościowych. Istnieje przekonanie, że łatwo jest o nowego partnera. Wystarczy jedynie zarejestrować się na portalu randkowym i już można przebierać w potencjalnych kandydaturach. Zmniejsza to motywację do pracy nad budowaniem związku i wolę pokonywania trudności. Gdy pojawiają się problemy szybko rezygnujemy szukając kolejnej miłości.

Tomasz Kurzydłowski : Jestem przekonany, że gdy osoby zaczynają wspólnie prowadzić gospodarstwo domowe automatycznie odbierają przyspieszoną szkołę postępowania w związku. Społeczeństwo jest coraz bardziej świadome. Gdy czegoś nie wiemy zwracamy się do specjalisty. Zwracanie się do specjalisty przestało już być oznaką życiowej porażki.

Dziękuję za rozmowę

Ja również


 

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda