Pierwszy raz od pięciu lat nastąpi wzrost opłat za odpady w Gdańsku. To wynik kilku czynników m.in. inflacji czy zwiększonej ilości odpadów. Pojawiły się również głosy sprzeciwu wobec tych zmian

Konieczność aktualizacji stawek ma wynikać z czynników rynkowych i regulacyjnych, które w latach 2020–2025 znacząco zwiększyły koszty działania systemu w całej Polsce. W Gdańsku szczególny wpływ miały cztery czynniki:

– Skumulowana inflacja – ok. 43%, co przełożyło się na wzrost cen usług, materiałów i energii.

– Wzrost płacy minimalnej – o blisko 80% (z 2 600 zł do 4 666 zł), co podniosło koszty firm odbierających i przetwarzających odpady.

– Większa ilość odpadów – wzrost o 12% na mieszkańca (z 401 kg rocznie w 2020 r. do 449 kg w 2025 r.).

– Zmiany związane z systemem kaucyjnym – brak równoległego wdrożenia Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta spowodował spadek przychodów ze sprzedaży surowców wtórnych o ok. 20%, co oznacza stratę ok. 2,3 mln zł rocznie. W praktyce koszty, które powinni ponosić producenci opakowań, zostały przeniesione na mieszkańców.

Nowe stawki za odpady od kwietnia 2026

Zmiany dla nieruchomości zamieszkałych dotyczyć będą wzrostu do 1,10 zł/m² dla lokali o powierzchni do 110 m² (obecnie 0,88 zł/m²). Z kolei dla powierzchni powyżej 110 m² opłaty będą wynosić 0,20 zł/m² (obecnie 0,10 zł/m²).

Nieruchomości niezamieszkałe czeka podwyżka opłat o ok. 25% za litr pojemnika.

W praktyce rodzina mieszkająca w lokalu o powierzchni 65 m² zapłaci miesięcznie o 14,30 zł więcej, a właściciel domu jednorodzinnego o powierzchni 120 m² – dzięki uldze za kompostowanie (właściciele domów jednorodzinnych, którzy kompostują bioodpady w przydomowych kompostownikach, otrzymają stałą ulgę 20 zł miesięcznie) – zapłaci 8,80 zł więcej.

„To ewidentny skok na kasę”

Radni Prawa i Sprawiedliwości zwracają uwagę na pewne nieścisłości związane z decyzją o podwyżkach.

– W budżecie na 2026 rok, przewiduje się 7.5mln zł mniejszy wydatek na gospodarkę odpadami, mimo że koszt zagospodarowania odpadów r/r jest na niezmienionym poziomie, a spółka Zakład Utylizacyjny przewiduje ponad 12 milionów zł zysku na koniec 2026 roku, a spalarnia Port Czystej Energii ponad 24 miliony zł zysku. To ewidentny skok na kasę pod pozorem problemów z "ustawą kaucyjną". – mówi Przemysław Majewski, radny PiS.

Na nasze pytanie, dlaczego zdecydowano się na 7.5mln zł mniejszy wydatek na gospodarkę odpadami, mimo niezmienionego poziomu kosztu zagospodarowania, radny stwierdza:

– Najwyraźniej nie było potrzeby finansowania w wyższej kwocie, a to dodatkowo stawia pod znakiem zapytania konieczność podwyższania opłat.

„Podwyżka jest zauważalnie niższa niż inflacja”

– Podwyżki to zawsze trudna sprawa, zarówno dla nas, Radnych, ale przede wszystkim dla mieszkańców. – mówi nam Marcin Mickun, radny z klubu Koalicji Obywatelskiej – Prawda jest taka, że planowana podwyżka jest zauważalnie niższa niż inflacja. Ostatnia podwyżka opłat za wywóz odpadów komunalnych w Gdańsku miała miejsce w marcu 2020 roku. W tym czasie skumulowana inflacja wyniosła 45%. Wzrost emerytur około 58,6%. Minimalnego wynagrodzenia za pracę zaś 79,3%. Dowodzi to, że planowana podwyżka będzie nie tylko niższa niż inflacja, ale też zdecydowanie niższa niż wzrost emerytur czy wynagrodzeń Polek i Polaków. Gdańsk inwestuje bardzo duże środki, żeby gospodarka odpadami komunalnymi była efektywniejsza i to się realnie dzieje. Dzięki otwarciu spalarni (Portu Czystej Energii) planowana podwyżka będzie niższa niż gdyby spalarnia nigdy nie powstała. Być może jednak na przyszłość należy się zastanowić czy nie lepiej waloryzować stawki co roku o kilka złotych miesięcznie niż raz na kilka lat o 25%.

Argumentem podnoszonym w trakcie dyskusji o stawkach za odpady jest również fakt, że w Gdańsku pozostaną one jednymi z najniższych w regionie i wśród miast Unii Metropolii Polskich. Pod tym względem, taniej jest tylko w Białymstoku.

Projekt uchwały dotyczący nowych stawek trafi pod obrady 18 grudnia, a jeśli zostanie przyjęty, zaczną one obowiązywać od 1 kwietnia 2026 roku.

fot. Freepik