„Ślad. Opowieści gdańszczan” - książka Katarzyny Korczak. Poczytaj o swoich sąsiadach
Zbiór reportaży, bogato ilustrowany zdjęciami archiwalnymi, współczesnymi i dokumentami „Ślad. Opowieści gdańszczan” Katarzyny Korczak, wydała oficyna Bernardinum w Pelplinie.
Bohaterami są Polacy przybyli w latach czterdziestych do Gdańska z Litwy, Wileńszczyzny, Ukrainy, Mandżurii, Warszawy, Lubelszczyzny oraz innych regionów Polski, a także rdzenni polscy i niemieccy gdańszczanie oraz – osiadły tu w latach dziewięćdziesiątych – Niemiec urodzony w czasie wojny w Małym Kacku (Gotenhafen Klein-Katz).
Nie ma: zwycięzców ani zwyciężonych
Wydarzenia rozgrywają się w Gdańsku, Pelplinie, Tczewie, Starogardzie Gdańskim, Malborku, Skarszewach, Gdyni, Królewcu i in. Zagmatwane, pełne sprzeczności losy.
Dramaty, radości. Życie rodzinne, zawodowe, społeczne, kulturalne, obyczaje. Nie ma: zwycięzców ani zwyciężonych, nienawiści ani chęci odwetu. Funkcjonowali w społecznościach wielonarodowych, idee otwartości na innych kultywują do dziś. Cechuje ich: tolerancja, dobroć, miłość do ludzi. Odpowiadają na pytania: gdzie jest ich miejsce na ziemi, jak rozumieją patriotyzm, jaka jest ich filozofia życia. Historia widziana z perspektywy zwykłego człowieka. Książka ma głęboką wymowę pacyfistyczną.
- Kiedy zaczęłam pracę nad projektem ciągłym „Ślad” sądziłam, że obejmować będzie obszar dzielnicy, w której mieszkam – Wrzeszcza. Z czasem pojawiać się zaczęli bohaterowie z Gdańska i Pomorza - powiedziała - Katarzyna Korczak. - Nie gościli na pierwszych stronach gazet, są wśród nich profesorowie i osoby z zawodowym wykształceniem, większość otwiera się, choć nie od razu, przed reportażystą po raz pierwszy.
Ileż razy mijałam ten dom
- W rodzinnym domu słuchałam opowieści o tym, co przed wojną i w czasie wojny działo się za mitycznym Bugiem, na warszawskim Żoliborzu – relacjonuje autorka. - Ducha przeszłości gdańskich, czy pelplińskich ścieżek, nie znałam. Zatrzymaliśmy się z Karolem Żabińskim w 2014 roku przy ulicy Sobieskiego 6 we Wrzeszczu, ileż razy mijałam ten dom, mieszkali tu jego dziadkowie, niemieccy gdańszczanie, Franz i Gertrud, z domu Tribull, Grenkowski, z dziećmi: Karlem, Erną – jego mamą, Rudolfem i Charlotte; wyobraziłam sobie jak jego dziadek, w mundurze Polskich Kolei Państwowych, chodził tą ulicą do pracy na stację towarową Pieterszawa (Petershagen), obecnie Zaroślak, gdzie pracował jako zwrotniczy.
- Charlotte Martha Kłak, primo voto Makilla, z domu Troll, będąc w Niemczech, schorowana, w 2015 roku opowiadała przez telefon, jak w czasie wojny przyjeżdżała z Królewca na wakacje do babci, Marii Gutkowskiej, do Pelplina, i ta, dawała jej zaklejoną kopertę z pieniędzmi na pomoc dla ofiar nazizmu: „Zanosiłam przesyłkę do księdza infułata Franciszka Sawickiego, byłam niemieckojęzyczna, okupanci o nic mnie nie podejrzewali, nie zatrzymywali” – dodaje Katarzyna Korczak.
Pamięć pokoleń
(…) Tak, często z drobiazgów, ze szczegółów buduje się pamięć pokoleń, która określa ludzkie wybory, niekiedy stygmatyzuje, często naznacza dziedziczoną traumą. To wszystko udało się autorce przekazać czytelnikom, którzy pytają - tak wtedy było, tak wyglądało życie w Gdańsku Wrzeszczu, w Orunii ? (…) To nie są łatwe i proste historie i tylko cierpliwość i takt reporterki pozwoliły bohaterom tych narracji odsłonić fragmenty niekiedy tragicznych dziejów swoich bliskich.(…)Na obraz powojennego Gdańska nakładają się pejzaże rodzinnych stron. To współczesne, tuż powojenne, jakże trudne, biedne i niebezpieczne życie przesłania pamięć o tym dawnym, z którego zostało się wygnanym.(…)
(…) W tych wspomnieniach stosunkowo niewiele miejsca zajmują sposoby współżycia z nową władzą ludową, ze Służbą Bezpieczeństwa, która wzywa na przesłuchania i wówczas w pośpiechu trzeba uciekać z nowego domu. Natomiast niemal wszyscy opowiadający mają świadomość bycia pod okupacją sowiecką.
Z recenzji książki „Ślad. Opowieści Gdańszczan” Iwony Smolki, „Autograf” 4/2018 (146)
Do mądrej, uważnej lektury
(…) To, co mnie najbardziej urzekło, to mnóstwo ciepłych wspomnień. Dzięki rozmowom skrytym na kartach publikacji mogłam przenieść się w inny świat. (…) Każdy z nas ma takie ślady przeszłości, które są magiczne, ważne i z których jesteśmy ukształtowani.(…)
(…) Książka jest pełna ciepła... jest niczym wehikuł czasu. Ujmuje mnie bardzo wysoka kultura wypowiedzi właściwa ludziom po pierwsze z bagażem doświadczeń życiowych, ale przede wszystkim pełnym pokory. Mnie wiele z opowieści przypominało historie, którymi raczyła mnie Babcia. To jest książka do mądrej, uważnej lektury. Do kontemplacji i refleksji. Pełna sentymentów, wspomnień i czasów, które z jednej strony dobrze - ale z drugiej, jakże szkoda, że nie wrócą.
Z recenzji M.B. w portalu Sztukater
*
Katarzyna Korczak - znana dziennikarka Wybrzeża. Urodziła się w Sopocie, mieszka w Gdańsku – Wrzeszczu, jej rodzinne tropy wiodą na Kresy Wschodnie. Absolwentka „Topolówki” i Uniwersytetu Gdańskiego. Otrzymała Honorową Nagrodę GTPS za Twórczość Artystyczną w 2002 roku, Nagrodę Literacką i Wydawniczą „Kociewskie Pióro 2007”, Medal Prezydenta Miasta Gdańska w 2016 roku. Napisała część współczesną (autorem historycznej jest Andrzej Januszajtis, do książki albumowej „Z dziejów gdańskiego piekarnictwa i cukiernictwa. Wydawnictwo jubileuszowe” (Bernardinum, 2015 rok). Kilkakrotna stypendystka Prezydenta Miasta Gdańska i Marszałka Województwa Pomorskiego. Od 2008 roku realizuje projekt ciągły „Ślad”, dokumentując losy powojennych gdańszczan. Pisze reportaże i organizuje spotkania w formie autorskiego Teatru Domowego.