AP ORLEN Gdańsk. Koniec sezonu – początek nowego rozdania
Sezon 2024/25 w Orlen Ekstralidze Kobiet dobiegł końca. AP ORLEN Gdańsk z dorobkiem dwudziestu ośmiu punktów wywalczonych w dwudziestu dwóch meczach finiszował na siódmym miejscu.

Choć apetyty były większe, a cel sportowy – poprawienie wyniku z ubiegłego sezonu – nie został osiągnięty, to był to sezon pełen nauki, odbudowy i solidnych fundamentów pod nową przyszłość.
To był rok przełomów. Po kilku sezonach ciągłego progresu – od 9. miejsca w 2021 roku do 5 w 2024 roku – po raz pierwszy nie udało się poprawić wyniku z poprzednich rozgrywek. Wpływ na to miało m.in. duże przemeblowanie składu, które – jak zgodnie przyznają zawodniczki i sztab – wymagało czasu, by przynieść efekt.
„Idziemy w dobrym kierunku”
– Pokazałyśmy, że potrafimy grać w piłkę. Zabrakło jednak skuteczności i konsekwencji w kluczowych momentach. Przez to traciliśmy punkty tam, gdzie powinnyśmy dopisać wygrane – mówi Anna Furmaniak z AP ORLEN Gdańsk.
– Miniony sezon był dla naszego zespołu wymagający, głównie ze względu na znaczną przebudowę składu. Potrzebowałyśmy czasu, by się zgrać, zbudować relacje na boisku i poza nim. Choć apetyty były większe niż siódme miejsce, to wspólne doświadczenia – szczególnie te z końcówki sezonu – pokazały, że idziemy w dobrym kierunku. Wierzę, że wyciągniemy z tego sezonu cenne wnioski i w kolejnym zaprezentujemy się jeszcze lepiej – mówi Weronika Tarnawska, zawodniczka gdańskiego klubu.
Jednak mimo rozczarowania ligowym wynikiem, był też ważny akcent – awans do półfinału Pucharu Polski, który pokazał potencjał tej drużyny.
Zmiana na ławce
Końcówka sezonu przyniosła jedną z największych zmian – po latach z klubem pożegnał się trener Tomasz Borkowski, twórca drogi AP ORLEN Gdańsk na piłkarskie salony. Jego miejsce na stanowisku pierwszej trenerki zajęła Patrycja Falborska – dotychczasowa asystentka, doskonale znająca drużynę od podszewki. Jej nową asystentką została Agnieszka Winczo – była reprezentantka Polski, która wraca do Polski po czternastu latach gry w Niemczech.
To będzie kobiecy sztab z prawdziwego zdarzenia – pełen doświadczenia, pasji i determinacji. – To świadomy krok. Chcieliśmy oddać prowadzenie kobiecej drużyny w ręce kobiet. Mamy w sztabie osoby z międzynarodowym doświadczeniem, świetnym przygotowaniem i zaufaniem zawodniczek – podkreśla prezes Tomasz Bocheński. – Rolę pierwszej trenerki powierzyliśmy dotychczasowej drugiej trenerce, która będzie współpracować z dwoma trenerkami – Agnieszką Winczo i Anetą Plotzką. Agnieszka pełnić będzie funkcję drugiej trenerki, a Aneta asystentki trenerek. W sztabie będzie też kolejna trenerka – Patycja Salwa, która zajmie się przygotowaniem motorycznym zespołu, a funkcję trenera bramkarek będzie pełnił, tak jak do tej pory, Mikołaj Brylewski. Kierowniczką zespołu będzie Emilia Krajewska – dodaje prezes.
Czas na regenerację, czas na ambicje
Zawodniczki udają się teraz na zasłużony odpoczynek. Powrót do treningów już na początku lipca, a wraz z nim – nowe założenia, cele i motywacje.
– Końcówka sezonu pokazała, że jesteśmy na dobrej drodze. Budujemy coś nowego i wierzę, że w przyszłym sezonie wrócimy silniejsze. Mamy jasny cel: grać lepiej, walczyć mocniej i wrócić do ścisłej ligowej czołówki – mówi Weronika Tarnawska. – Nowy sezon będzie ciekawy chociażby ze względu na zmianę trenera. Nowy trener to nowe wyzwania, założenia i inna perspektywa gry w piłkę ale każdy chce zdobywać najlepsze trofea, dlatego będziemy chciały walczyć o czołówkę ekstraligi i w nowym sezonie zajść wyżej w pucharze, jestem pewna że każda i każdy z nas da z siebie wszystko żeby zrealizować te założenia – dodaje Anna Furmaniak.
/Marcin Kalicki/
Źródło/Fot. AP ORLEN Gdańsk