Gdańsk pomaga po tragicznym pożarze we Wrzeszczu. Miasto wspiera poszkodowanych
W tragicznych wydarzeniach, do których doszło 5 września w Dolnym Wrzeszczu, spłonęło mieszkanie na poddaszu kamienicy przy al. Hallera 118. Niestety, w wyniku pożaru zginął jeden z lokatorów. Gdańskie służby i władze miasta szybko zareagowały, zapewniając poszkodowanym niezbędną pomoc. Podczas popołudniowego briefingu, przedstawiciele miasta złożyli kondolencje i poinformowali o podjętych działaniach

Władze Gdańska zapewniły, że wszyscy poszkodowani otrzymają kompleksowe wsparcie. Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, który był na miejscu zdarzenia od samego początku, zaoferował pomoc psychologiczną, materialną oraz finansową.
– W kamienicy przy al. Hallera 118 mieszka 14 rodzin, 13 z nich zabezpieczyło potrzeby mieszkaniowe we własnym zakresie, jedna skorzystała z pomocy w punkcie chwilowego pobytu. Pracownicy naszego Ośrodka byli na miejscu z mieszkańcami, rozmawiając, pytając o potrzeby i udzielając wsparcia. Jesteśmy oczywiście do dalszej dyspozycji. Oferujemy pomoc psychologiczną, rzeczową i finansową zgodnie z potrzebami. Mieszkańcy mogą zgłaszać się całodobowo do Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego UMG, albo do Ośrodka Interwencji Kryzysowej przy ul. Gustkowicza 12, albo telefonicznie pod numerem 797 900 912 - również całodobowo, przez siedem dni w tygodniu. – przekazuje Agnieszka Chomiuk, dyrektorka Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
Dyrektorka Gdańskich Nieruchomości, Karolina Pacholska, poinformowała, że wobec mężczyzny istniał nieprawomocny wyrok eksmisyjny wydany 22 sierpnia 2025 roku, po dwuletnim procesie. Był on związany z licznymi zgłoszeniami o rażące naruszanie porządku domowego. Pacholska podkreśliła, że zgodnie z polskim prawem, uzyskanie wyroku eksmisyjnego z takiego powodu wymaga bardzo obszernego materiału dowodowego.
Zgłoszenie o pożarze wpłynęło do straży pożarnej o 4:42. Na miejscu pożar był już mocno rozwinięty, obejmując całe mieszkanie i około 300 metrów kwadratowych dachu. Strażacy, mimo szybkiej akcji, nie zdołali uratować mężczyzny ewakuowanego z płonącego mieszkania. Jak wyjaśnił brygadier Jacek Jakóbczyk, ustaleniem dokładnej przyczyny pożaru zajmują się biegli i prokuratura. Śledztwo jest w toku.