mobile

Orłowski zabytek uratowany

Kościół Matki Bolesnej w Gdyni Orłowie pochodzi z XVI wieku i jest jednym z najstarszych gdyńskich kościołów. Zachowała się w nim zabytkowa, unikatowa sztuka ciesielska - XVI-wieczna więźba i sufit nad prezbiterium, które wymagały pilnego remontu. Dziś odbyła się msza dziękczynna za odnowienie Kościoła i odsłonięcie sufitu prezbiterium, w której wzięła udział wiceprezydent Gdyni ds. gospodarki Katarzyna Gruszecka-Spychała.

Informacja prasowa
Orłowski zabytek uratowany

Najwcześniejsze wzmianki o kościele w Gdyni Orłowie pochodzą z XVI wieku. Kościół w dzisiejszym kształcie to efekt rozbudowy z roku 1949. Najstarszą jego częścią jest prezbiterium – pozostałość po wzniesionej w latach 1568 – 1572 przez Gergena Rosenberga świątyni w Małym Kacku. Około roku 1585 świątynia ta została rozbudowana przez syna GergenaJerzego Rosenberga, burgrabię i burmistrza Królewskiego Miasta Gdańska. Budowa kościoła była efektem XVI-wiecznej reformacji. Świątynia służyła ludności protestanckiej z terenu niemal całej dzisiejszej Gdyni aż do 1945 roku, kiedy to została powołana w zabytkowym kościele katolicka parafia pw. Matki Boskiej Bolesnej.

Prawdziwą perłą w wyposażeniu kościoła jest drewniana ambona z 1648 roku. Do lat 80. XX wieku znajdował się tu inny cenny zabytek – epitafium z 1612 roku. Niestety w wyniku braku odpowiedniej konserwacji uległo ono zniszczeniu. Zachował się jedynie obraz (część epitafium), który od 1987 roku znajduje się w Muzeum Diecezjalnym w Pelplinie.

Aby zabytkowa więźba i sufit nad prezbiterium – przykład unikatowej sztuki ciesielskiej, nie podzieliły losu epitafium, wymagały pilnego remontu. Konstrukcja trzymała się w całości tylko dzięki prowizorycznym, tymczasowym wzmocnieniom.

Dach nad prezbiterium został wyremontowany pod koniec 2020 roku. Niektóre belki więźby rozsypywały się w proch, inne przypominały koronkowe rzeźby wykonane przez korniki. Remont dachu wiązał się nie tylko z wymianą ciesielki, ale też instalacji elektrycznej oraz położonej przed 30 laty betonowej dachówki na ceramiczną – właściwą zabytkom z tej epoki, co nakazał konserwator zabytków.
Prace remontowe sufitu prezbiterium wystartowały we wrześniu ub. r. Po zdjęciu kasetonów, ukazał się oryginalny, wiekowy drewniany sufit, w niektórych miejscach przegniły na wylot. Belki podtrzymujące sufit były w katastrofalnym stanie – niemal całkowicie spróchniałe i zjedzone przez szkodniki. Okazało się, że do remontu przystąpiono w ostatniej chwili.

Spróchniałe belki należało zastąpić nowymi, ciętymi z całych pni drzew, tak by służyły następne kilkaset lat. Wymieniono także najbardziej zniszczone deski sufitowe, pozostałe zakonserwowano. Kolor sufitu musiał zatwierdzić konserwator zabytków. Pod koniec 2021 roku remont dobiegł końca.
Fot. Michał Puszczewicz/gdynia.pl

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda