Wizjonerstwo czy zbędny wydatek? Analiza kolei linowej w Gdyni wyniosła milion złotych
W tym momencie trwają rozmowy czy kolejka linowa między północnymi dzielnicami Gdyni a placem Konstytucji, przy dworcu PKP, jest w ogóle możliwa do realizacji. Analiza tego pomysłu wyniosła 1 mln złotych.
Pomysł związany z kolejką linową pojawił się w autopoprawce władz miasta do budżetu Gdyni na 2026, zgłoszonej siedem dni przed sesją Rady Miasta. Zapis dotyczy zwiększenia wydatków majątkowych na "Studium korytarzowe i studium alternatywnego sposobu transportu na północ Gdyni".
Zbędny wydatek?
– Poinformowałem o tym kontrowersyjnym pomyśle podczas ostatniej sesji Rady Miasta, krytykując ten zapis w planie budżetu miasta. Uważam to za zbędny wydatek 1,1 mln zł, tym bardziej że w przeszłości były rozważane już takie pomysły, ale wojsko i port były wtedy sceptyczne – mówi Dawid Biernacik z klubu Gdynia Niezależna
Dodaje, że mieszkańcy północnych dzielnic Gdyni oczekują raczej lepszego dojazdu, sprawniejszej komunikacji bez stania w korkach, poszerzenia wiaduktu na ul. Płk Dąbka czy wyremontowanej Estakady, aniżeli niesprecyzowanych obietnic i mglistych planów, które nie zostaną zrealizowane.
„Kolej na linie to żadne wizjonerstwo”
– 13 grudnia pod Paryżem uruchomiono 4-stacyjną kolejkę linową od ostatniej stacji metra z przepustowością 1,6 tys. pasażerów na godzinę – kilka razy tańsze rozwiązanie niż wydłużanie metra. W Tuluzie podobne, 3-stacyjne rozwiązanie działa od 2022 r. – wskazuje Łukasz Piesiewicz z klubu KORMiL
Podkreśla, że radni w budżecie zgodzili się na wydatkowanie kwot na analizy, a nie na realizację.
– Dopiero analizy powiedzą, czy "da się" i nie przesądzają o inwestycji. Jednak wszyscy wiemy, że północne dzielnice muszą być lepiej skomunikowane. Sama estakada, a wkrótce także udrożniona tunelem Pucka, nie udźwignie całego transportu, a do uruchomienia SKM na północ droga daleka w dużej części niezależna od Gdyni i bardzo kosztowna – opowiada radny.
Przedstawiciele PKP PLK twierdzą, że inwestycja – choć figuruje w Krajowym Programie Kolejowym – jest na liście rezerwowej. Budowa nowej linii kolejowej w Gdyni nie jest ujęta w dofinansowaniu inwestycji z UE na Pomorzu w latach 2021-2027. Realny wariant ma dotyczyć trasy z Gdyni do Rumi-Janowo, przez port i Pogórze.
– Zadaję sobie pytanie, czy to nie próba odwrócenia uwagi opinii publicznej od tego, że w budżecie państwa na 2026 rok nie przewidziano środków na remont estakady Kwiatkowskiego. Będę się temu przyglądał i czekam z niecierpliwością na szczegóły – zaznacza Marek Dudziński z klubu PiS.
„Trzeba realnych działań, a nie wizji”
10 lat temu ówczesne władze Gdyni, wywodzące się z Samorządności, rozważały podobny pomysł.
Kolejka w Gdyni miała prowadzić szlakiem dawnej linii kolejowej, na której miejscu ma powstać deptak i droga dla rowerzystów. Miała sięgać od okolic dworca Gdynia Główna do powstającego nowego Śródmieścia Morskiego. Jej budowa miała być ostatnim elementem zabudowy śródmieścia. Linia kolejki gondolowej miała przebiegać mniej więcej równolegle do ul. Nowej Węglowej, która jednak nigdy nie powstała.
– Analiza rozwiązania była rozważana w poprzednich latach i to na krótszym dystansie - od Muzeum Emigracji do rejonu Stoczni Wojennej. Wtedy bezpieczeństwo działalności Portu Gdynia i rejonu wojskowego były, poza finansami, największą przeszkodą. Do tego dochodzi kwestia bieżącego utrzymania, a także warunków atmosferycznych – wskazuje Jakub Ubych z Samorządności.
Szacunki mówią, że pomysł kolei linowej na północ kosztowałby miasto nawet 400 mln zł.




















![[Konkurs] Wyślij swoje świąteczne życzenia i wygraj publikację w "Informatorze Pomorza"](/uploads/artykuly/zdjecie/k_280x150/8bd186b7bdc4abf0747d4a78ca1a8fc79bd25106.png)
















