Logowanie Rejestracja
Czternaście lat czekali kibice koszykarskiej Legii na powrót swoich idoli do najwyższej klasy rozgrywkowej. Póki co jednak stołeczna drużyna płaci frycowe. W drugiej kolejce ekstraklasy doznała drugiej porażki. Po wyjazdowej przegranej z Kingiem Szczecin, tym razem Wojskowi ulegli we własnej hali Asseco Gdynia.
W drugim meczu pod wodzą nowego trenera Legia przegrała 1:0 w Białymstoku.
W piątkowe przedpołudnie na Stadionie Wojska Polskiego odbyła się konferencja prasowa nowego szkoleniowca Wojskowych, na której zabrał on głos w sprawie niedzielnego spotkania na wierzchołku ekstraklasy.
- Dwa treningi to za mało, by zmienić styl gry. Tak jak już mówiłem - widzę w tym zespole pasję i motywację do dalszej pracy. To jest coś, co pozwala mi myśleć pozytywnie.
Przed pierwszym gwizdkiem zebrani na stadionie przy Łazienkowskiej głośnym śpiewem wyrazili swoją opinię na temat zmiany na stanowisku trenera. Głośnie „Jacek to nie twoja wina to ch... jest drużyna” słyszalne z „Żylety” było idealnym podsumowaniem dyspozycji wojskowych od początku rundy jesiennej.
Po prawie rocznej przygodzie z prowadzeniem seniorskiej drużyny Legii Warszawa z posadą szkoleniowca pożegnał się Jacek Magiera. Dariusz Mioduski- właściciel klubu ze stolicy za pracę podziękował także dyrektorowi sportowemu- Michałowi Żewłakowowi.
Spotkanie lidera tabeli z mistrzem Polski stanęło pod znakiem protestu kibiców Legii przeciwko miernej postawie zawodników ich ukochanego klubu. Klub z Łazienkowskiej przy milczących trybunach skończył ten mecz w dziesiątkę.
W sektorze gości pojawiło się niespełna 20 osób, nie zapowiadało to bitwy na głosy. Wszyscy kibice stołecznej drużyny liczyli na to, że dominacja Legii na boisku będzie równie bezdyskusyjna jak na trybunach. Było inaczej.